KOŚCIÓŁ
CHRZEŚCIJAN
DNIA
SOBOTNIEGO
Przez dwa tysiąclecia miliony naśladowców Jezusa było prześladowanych lub mordowanych w imieniu Boga przez innych chrześcijan. Jest to bez wątpienia smutny i zawstydzający rozdział w historii Kościoła. Współczesny ruch ekumeniczny wydaje się być swoistym odreagowaniem i zadośćuczynieniem tragicznej przeszłości. Obecnie większość wyznawców Jezusa jednoczy się pod sztandarem ekumenizmu, mówi się o wzajemnym szacunku, tolerancji i porozumieniu ponad podziałami.
Jednak nie wszyscy są zwolennikami ekumenizmu, niektórzy opierają się trendom głównego nurtu chrześcijaństwa. Na świecie jest około 15 milionów wierzących, którzy różnią się od reszty chrześcijan. Często określa się ich terminem sabatarianie, sabatyści lub pierwotni chrześcijanie, ponieważ święcą sabat i starają się kultywować tradycje pierwotnego, apostolskiego Kościoła z I wieku, który był mocno zakorzeniony w judaizmie i uznawany za żydowską sektę. Także współcześni sabatarianie nawiązują do tradycji judaizmu, co bywa źle odbierane lub niezrozumiałe dla chrześcijan święcących niedzielę.
W ostatnim czasie w obrębie pierwotnego chrześcijaństwa nastąpiły pewne zmiany. Od trzech dekad można zauważyć w nim nasilające się tendencje ekumeniczne. Wielu sabatystów dochodzi do przekonania, że popularna obecnie antynomiczna teologia ewangelicznego protestantyzmu i jego hasło przewodnie tylko wiara i łaska powinny być mostem porozumienia między wszystkimi wyznawcami Jezusa. Zatem pierwotni chrześcijanie powinni scalić się z głównym nurtem protestantyzmu i zaakceptować wierzących święcących niedzielę jako braci w Chrystusie. Niektórzy sabatarianie dochodzą do przekonania, że święcenie dnia siódmego jest kwestią wyboru i sumienia. Inni popierają ekumenizm i aktywnie w nim uczestniczą, chwalą Boga wspólnie z wyznawcami głównego nurtu chrześcijaństwa. Taka postawa doprowadza jednak do poważnego kryzysu w wielu Kościołach święcących sabat. Wielu sabatarian jest zdezorientowanych i zagubionych, są niepewni przyszłości i pełni wątpliwości. Nie wiedzą, po której stronie się opowiedzieć.
Dobitnym tego przykładem jest kryzys w szeregach Światowego Kościoła Bożego. Był on jednym z największych i najlepiej prosperujących Kościołów święcących sabat. W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku jego miesięcznik „The Plain Truth” rozchodził się w ośmiu milionach egzemplarzy na całym świecie. Jego audycje telewizyjne i programy radiowe były regularnie emitowane w USA i poza ich granicami. A później, w latach dziewięćdziesiątych, w przeciągu kilku lat dostosował on swoje doktryny do teologii głównego nurtu ewangelicznego protestantyzmu. Nic dziwnego, że wśród sabatarian istnieje konserwatywna frakcja, która jednoznacznie sprzeciwia się jakimkolwiek kompromisom na rzecz zjednoczenia lub dostosowania się do głównego nurtu chrześcijaństwa. Uważają oni, że prawdziwy Kościół Jezusa powinien trwać mocno w tradycji czystej nauki apostołów I wieku.
Historycy i bibliści są ze sobą zgodni, główny nurt współczesnego chrześcijaństwa, którego znakiem rozpoznawczym jest święcenie niedzieli, bardzo się różni od Kościoła I wieku. Zatem czy zmiany, które w nim zaszły na przestrzeni tych dwóch tysięcy lat, są czymś właściwym? Czy musiały zajść i czy powinniśmy bezkrytycznie je zaakceptować? Inaczej mówiąc, czy za tymi zmianami stoi Bóg? Sabatarianie odpowiedzą nie, wyznawcy głównego nurtu chrześcijaństwa odpowiedzą tak. W tym miejscu docieramy do sedna sprawy. Od stuleci główny nurt chrześcijaństwa bazuje w dużym stopniu na tradycji, uważa bowiem, że prawda objawiona w Nowym Testamencie jest niekompletna. Jej doskonałe i kompletne objawienie pojawiło się w Kościele po napisaniu Nowego Testamentu. To znaczy główny nurt chrześcijaństwa jest zwolennikiem progresji w objawieniu, podczas gdy sabatarianie są jej przeciwni i uważają, że to, co zostało przekazane ludziom w Biblii, jest w pełni wystarczającym i kompletnym objawieniem Bożej prawdy, a dodatkowe treści i tradycje są niepotrzebne.
Kto ma zatem rację? Sama debata na ten temat jest trudna, wielu zwolenników progresji w objawieniu uważa, że inspiruje i prowadzi ich Duch Święty. Natchnienie Ducha jest czymś ulotnym i osobistym, jak zatem ustalić prawdę? Okazuje się, że wiele wątpliwości wyjaśnia sam Nowy Testament, ale nie tylko. Także dokładna analiza różnych źródeł historycznych pozwala nam wyjaśnić liczne wątpliwości i ustalić, po której stronie leży prawda. Z danych historycznych wynika, że w pierwszych wiekach istnienia chrześcijaństwa pojawiły się pewne procesy, które nadały mu określony kształt i kierunek rozwoju. Współczesny obraz Kościoła jest rezultatem tych procesów. Ich dokładna analiza w świetle Biblii pozwoli nam ustalić, czy kierunek ewolucji głównego nurtu chrześcijaństwa był właściwy i zgodny z wolą Boga. Nowy Testament, chociaż powstał w I wieku, zawiera pewne informacje o istniejących już wtedy procesach, które później zmieniły oblicze Kościoła. Informacje te wcześniej nie mogły być właściwie i w pełni zrozumiałe, dopiero niedawne odkrycia archeologiczne rzuciły zupełnie nowe światło na niektóre teksty biblijne.
Książka "Kryzys Pierwotnego Chrześcijaństwa" jest skierowana zarówno do sabatystów, jak i wyznawców głównego nurtu chrześcijaństwa. Z pewnością wyjaśni wiele wątpliwości, pogłębi wiedzę i przyczyni się do lepszego zrozumienia niektórych fragmentów Pisma. Pozwoli też odpowiedzieć na pytania, które w dobie ekumenizmu muszą się pojawić. Czy sabatarianie, którzy obecnie dystansują się od głównego nurtu chrześcijaństwa, nie są zbyt konserwatywni, fanatyczni i nietolerancyjni? Czy ich przekonania nie są po prostu anachroniczne? Przecież zupełnie nie pasują do współczesnej rzeczywistości. Co złego jest w ruchu ekumenicznym, który propaguje porozumienie ponad podziałami i tolerancję?
Tym, którzy nie są obeznani z teologiczną terminologią, chciałbym wyjaśnić znaczenie wyrazu antynomia, który dosyć często pojawia się w tej książce. Antynomiczny dosłownie znaczy przeciwko prawu. Teolodzy często używają go w sensie ogólnym lub po to, by określić pewne nauki i doktryny, według których człowiek nie musi przestrzegać biblijnego prawa. Warto zaznaczyć, że niemoralność i antynomia to dwa różne zagadnienia. Oczywiście istnieje między nimi związek, ponieważ niemoralność może wynikać z przekonania, że człowiek jest wolny od nakazów prawa.
Książkę można zamówić w naszym wydawnictwie.
OUR MEDIA
Copyright 2018 KChDS